Zapowiada się ciekawie. Czekam na następną część. Mam nadzieje że tym razem moja postać będzie w tym opowiadaniu :)

naprawde dobrze się to czyta :) nie poddawaj sie bo czekamy na dalsze części z nami  w roli głównej :) jak co to pomysły możemy poddać :)

Naprawdę niezłe. Z powieści na powieść przechodzisz samego siebie. Chyle czoła, moje gratki.

podoba mi się :) mam tylko 1 uwagę - no może 2:
1. Dlaczego to takie krótkie?
2. Dlaczego tak rzadko?

Wielkie, wielkie chylenie czoła :)

Spokojnie wszystko w swoim czasie. Opowiadanie jest jak dobre wino in starsze tym lepsze czyli  musimy uzbroić się w cierpliwość.

A ja chce mieć opowiadane tak jak moi klienci zdjęcia "już teraz zaraz" :P

Pawcio, nasza fabuła gildii rośnie w Twoich opowiadaniach. Bardzo mi się podoba, chyba za szybko czytam, że później wracam jeszcze raz, lub tak wciąga że nie wiem kiedy, a już kończy się :P Gratulki! :*:applause: :heart:

Dziękuję za słowa uznania wam wszystkim :) Mam nadzieję, że kolejne części będą wam równie mocno odpowiadać. Wasze pochwały są dla mnie silną motywacją do dalszego tworzenia :) Jeszcze raz wielkie dzięki :D

cóż nie czas na wilekie słowa - ale zasłużyłeś na wszystkie pochwały jakie tu czytasz - jestem zapalonym czytelnikiem - Twoje opowiadania czyta się rewelacyjnie - duży Szacun :)

zdecydowanie zgadzam się z Alą, twoje opowiadania można czytac po 3 razy i dalej są tak samo niesamowite jak za pierwszym razem. 

o jej....  biedny Crivo zostal aresztowany... jak on sie z tego wyplącze :/

podziwiam Cie za każdym razem jak czytam Twoje opowiadania...   no niesamawite....

4 cześć :)  jakoś się rozkręciłeś i coraz częściej piszesz i coraz wiecej.
bardzo mi się podobały retrospekcje...   zdziwiłam się widząc Ariellę w opowiadaniu... tylko czemu zabiłeś mojego ukochanego?... jak mogłeś...   aczkolwiek ciesze się bo to fajny wątek..   skoro brat Arielli jest elfem to ona tez...  a powinna być bestiołakiem :D     

w każdym bądź razie z przyjemnością przeczytałam po kilku nieprzespanych nocach i mimo ogólnego zmeczenia z zapartym tchem śledziłam bieg wydarzeń :)   

ciesze się że je piszesz bo jest naprawde warte uwagi :)

pozdrawiam

Ja cem jesce - Ja cem jesce :D

Dobra robota ale czemu ja taki uległy i dałem się pojmać? A już wiem - nie miałem jeszcze Wingspan na 10 lvl to nie obyło by się bez ofiar :)
Dobra już na serio - strasznie mnie ciekawi dalszy los bohaterów - czyta się super.

Słusznie Ariello zauważyłaś i to pokrewieństwo było celowe :) Niestety więcej wyjaśnień w tej sprawie nie zdradzę :D Przynajmniej narazie :)

jaka intryga.....   :D      jestem strasznie ciekawa i czekam z zapartym tchem    :*

nareszcie mialam chwile czsu zeby przeczytac czec 5,   nie bede sie po kazdej czesci powtarzac i chwalic Cie pod niebiosa Vilquor,   tylko powiem ze scena z Tobą i Laerathia byla najfajniejsza :D  no i jescze ze Słodką :D

Bardzo interesujące opowiadanie. Już na pierwszy rzut oka na pewno pasuje do Twojego avataru. Czyżbyśmy tu mieli poczciwego krasnoluda, albo kogoś spokrewnionego z dzielnymi wojownikami z mroźnej Skandynawii? Cóż fach wiedźmiński wymaga dzielnych wojów :)